Dziękuję za odpowiedz Krzysztof,

niestety twoje porównanie nie jest zbyt trafione. To trochę tak jakbym powiedział że Ferrary jest za drogie bo Harley-Davidson jest dużo tańszy (o ile jest, bo tego nie wiem ale tak bym się spodziewał) - ale faktem jest że poza tym ze i jedno i drugie to środek transportu nie wiele mają wspólnego. Tak samo nie mogę porównywać Liferay do Cisco czy dowolnego innego produktu IT tylko dla tego że to produkty IT.

Gdybyś miał wiarygodne informacje iż szkolenia naszej bezpośredniej konkurencji (Microsoft Sharepoint, Oracle WebCenter, IBM WebSphere Portal, ...) są znacząco tańsze w Polsce, to maiłbym argument do wewnętrznej dyskusji na temat cen naszych szkoleń. Natomiast o ile wiem monitorujemy rynek i nasze szkolenia są bardziej konkurencyjne.

Co do szkoleń sponsorowane przez UE - uczciwie powiem ze nie wiem. Jak już nieraz mówiłem - ja osobiście nie zajmuję się sprzedażą (ani produktu ani szkoleń). Natomiast sam byłem na kilka takich szkoleń i pamiętam dobrze ile w tym było biurokracji. Przepuszczam że ciężko będzie kogokolwiek u nas namówić na poświęcenie tyle czasu na załatwiania formalności. W końcu jesteśmy producentem oprogramowania a nie firma szkoleniowa. Nie wiem czy to wspomniałem już tu ale nas nie ma stanowisko "trener". Szkolenia prowadzą konsultanci którzy na co dzień pracują z klientami przy prawdziwych dużych projektach (w przeciwieństwie do niektóre ze szkoleń konkurencji na które byłem gdzie trener nie był w stanie odpowiedzieć na żadne pytanie wychodzące poza materiał szkoleniowy). Uwierz mi że każda przerwa w trakcie każdego naszego szkolenia dla nas jest coś w rodzaju darmowy "speed consulting". I większość osób naprawdę to docenia.